Filmów oglądanie i Niedzielne Śniadanie odc.4 oraz babeczkowa zapowiedź

Weekendy to dla mnie całe mnóstwo gotowania ale również oglądania filmów i jedzenia. W tę sobotę nie zrobiłam żadnego odkrycia kulinarnego. Tradycyjnie na obiad zjedliśmy pizzę, upiekłam szarlotkę, a i niedzielne śniadanie nie zaskoczy Was niczym specjalnym. Miseczka z grzankami, kanapki z cheddarem i wędliną, pomidory, ogórkowe plasterki, dzbanuszek z kakao, nutella, powidła i biały ser.
Pyszny zestaw wymiataczy lodówkowych, czyli coś dla każdego się znalazło.
Tylko na deser zachciało mi się muffinek i upiekłam Toffi Babeczki z Kandyzowaną Pomarańczą i Jabłkiem, na które to przepis podam jutro.

Tak więc nie zaskoczę Was dzisiaj przepisem ale może zachęcę lub zniechęcę do obejrzenia filmu.

"Atlas chmur" wypełnił nam wczorajszy wieczór. Nie czytałam recenzji, nie wiedziałam czego się spodziewać i zostałam mocno zaskoczona. Po seansie nie umiałam określić czy film mi się podobał. Wielowątkowa, wielopłaszczyznowa, filozoficzna opowieść z rewelacyjną obsadą. Na każdej płaszczyźnie czasowej ten sam zestaw aktorów wcielających się w najbardziej niespodziewanie kreacje (nie ma jak niebieskie oczy jednego z ludożerców, nieprawdaż???).

Film momentami przerażający, wstrząsający i okrutny. Chwilami rozbawiający do łez.
Czułam się tak jakbym obejrzała 5 filmów na raz.
Czy jest to dzieło? chyba nie bo mocno trąci filmem amerykańskim i jak dla mnie ta konwencja na ponad 2,5 h to trochę zbyt męczące ALE film ciekawy i wart obejrzenia szczególnie ze względu na scenografię ale i grę aktorską. Mnie powalił Hugh Grant i Jim Broadbent.
Jeśli ktoś z Was oglądał czekam na Wasz odczucia :)



Poza tym od piątku oglądamy namiętnie "Pana Kleksa w kosmosie", wertuję stare odnalezione przypadkiem gazetki z przepisami, takie typu dodatek do Wyborczej, szukam inspiracji i już mam pomysł na Czekoladowy Tydzień z czekolada nie tylko na słodko. 

Tymczasem niedziela trwa a ja odpoczywam sobie, w planach miałam tylko wykonanie obiadu. To chyba pierwsza od dawien dawna niedziela z odrobiną lenistwa. Szkoda tylko, że Małżon pracuje więc leniuchuję opiekując się dziećmi. A w wieczornej perspektywie mam serial na AleKino. Od dwóch tygodni oglądamy z Małżonem amerykański serial "Główny podejrzany". Całkiem przyzwoity. Ciekawy, nienachalny czy zmanierowany, nawet z interesującym klimacikiem i świetnymi ujęciami miasta z lotu ptaka.

I zapraszam do polubienia Dziejów na FB :)

Komentarze

  1. widziałam zapowiedz tego filmu na wielkim ekranie..i Wiewióreczko chyba dzięki Tobie wkoncu go obejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie, ze moja recenzja będzie Ci przydatna :) pozdrawiam cieplutko.

      Usuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty