Świąteczna granola, w prezencie i na niedzielne śniadanie :)
W tym roku obdarowywać postanowiłam własnoręcznie przygotowanymi prezentami. świeczki, pierniki witrażowe i słoiczki granoli powędrowały do bliskich mi osób. Przepisy na rozmaite granole podawałam już nie raz. Ta wyszła super chrupiąca i rumiana i bardzo orzechowa. Skusicie się???
200 g płatków owsianych zwykłych
30 g cukru trzcinowego Demerara
80 g miodu
60 g pestek słonecznika
w sumie 90 g dowolnych orzechów, u mnie włoskie, laskowe, nerkowce i całe migdały
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki soli morskiej
1 łyżka oleju rzepakowego
50 g suszonej żurawiny
Wszystkie składniki oprócz żurawin mieszamy w misce. Piekarnik nagrzewamy do 180 st.C. Mieszankę wsypujemy na wyłożoną papierem blachę. Pieczemy ok 30 minut mieszając od czasu do czasu by ładnie się zrumieniły i nie przypiekły zbytnio.
Studzimy, kruszymy i mieszamy z żurawinami. Trzymamy w zamkniętym pojemniku lub przesypujemy do słoiczków i rozdajemy znajomym.
Tym postem przyłączam się do akcji Świątecznych Prezentów 2012.
Oooo jaka świetna akcja :D
OdpowiedzUsuńfakt :)
UsuńTakie prezenty są najcenniejsze. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńomomom granola , domowa najlepsza ;d
OdpowiedzUsuńto fakt niezaprzeczalny!!!
UsuńWspaniały i smakowity prezent!
OdpowiedzUsuńJa obdarowuję każdego roku takimi podarunkami do jedzenia.
i ja staram się obdarowywać własnym handemade :) w tym roku jedzeniowym :)
Usuńbardzo oryginalny prezent:)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńte wszystkie składniki! jestem jak najbardziej na tak:-) przydałaby mi się taka
OdpowiedzUsuńja jestem szczęśliwą posiadaczką wiewiórkowego piernika i świeczuszki w ramach podaj dalej :)
OdpowiedzUsuńDziękuje !
cała przyjemność po mojej wiewiórowej stronie :)
UsuńJa nie byłam tutaj nigdy wcześniej! Dziś mam chwilę i odwiedzam blogi, na które dawno chciałam zajrzeć. Głupio mi,że dopiero teraz, ale chyba lepiej późno niż później, nie? Nie widziałam filmu JULIE&JULIA bo się bałam. Bo kocham Meryl TAL bardzo, że inspiruje mnie każda jej rola! :) Uwielbiam "MammaMIa" i wiem, że jak będę..ekhem..starsza, to będzie mnie wszystko do koła "walić" i będę tańczyć i śpiewać:) Uwielbiam "Godziny" obawiam się, że depresja mnie pognębi i umrę samotna, uwielbiam każdą, PRZEkażdą jej rolę :) I Twojego bloga chyba też już polubiłam, więc częstym gościem będę :) Miło mi bardzo, jestem Justyna i do 30tki właśnie dobijam Z DUMĄ :)
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo, że mnie odwiedziłaś :) zostań, czytaj i próbuj :) także produkcji chleba ;) pozdrawiam cieplutko.
UsuńOd jakiegoś czasu obiecuję chłopakowi, że znowu zrobię nam granolę. Raz na jakiś czasy przygotowuję duży zapas, ale potem za szybko znika, by się zmobilizować do ponownego zrobienia. Może taką świąteczną dla niego zrobię, bo zapowiada się kusząco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tosia.