Jagodzianki. Z malinami?
Sezonowo, pachnąco, CUDNIE! o poranku, niedzielnym oczywiście, mowa :) Małżon za nabył owoców sezonowych trzy pojemniczki, malinki, jagody i porzeczki, raj dla tak ograniczonego jak ja łasucha. Potem było tylko trzeba znaleźć przepis w sam raz do zmodyfikowania, oj chciało mi się rasowych, pulchniutkich i napakowanych owocami bułeczek!
Chodząc po rożnych blogach zauważyłam, że dziewczyny często sięgają po ten przepis i sama z niego skorzystałam.
Bułeczki zniknęły w trymiga a było ich 16cie :) wspaniałe i proste do przygotowania. U mnie posypane cukrem pudrem a te bardziej kombinowane, bo i z malinami w środku, posmarowane roztopioną margaryną i zapieczone z cukrem demerara.
Składniki na 16 jagodzianek:
500 g mąki pszennej chlebowej1,5 łyżeczki suchych drożdży (7 g)szczypta soli
1 szklanka mleka (250 ml) - u mnie wody
1 jajko - u mnie 2 przepiórcze
1/4 szklanki oleju słonecznikowego - u mnie tyleż samo rozpuszczonej margaryny bez mlecznej
5 łyżek cukru
1 łyżka cukru waniliowego
Jagodowy farsz:
300 g jagód -u mnie 200 g plus do niektórych bułeczek po kilka malin
3 łyżki cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
3 łyżki cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Mąkę łączymy z drożdżami, dodajemy sól (ze świeżych drożdży wcześniej zrobić
rozczyn). Wlewamy mleko, wbijamy jajko, mieszamy dokładnie, ja to robiłam mikserem. Dodajemy tłuszcz i
resztę składników. Zagniatamy miękkie, plastyczne ciasto. Zostawiamy je na
godzinę do wyrośnięcia, do podwojenia objętości (u mnie ciasto rosło 40 minut w ciepłym piekarniku).
Następnie ciasto krótko wyrabiamy, dzielimy na 16 części (ja uformowałam kule i pocięłam ją nożem). Formujemy kulki jak na bułeczki, i znów zostawiamy na 15 minut do
napuszenia.
Z każdej kulki robimy placek (można rozwałkować, ja to zrobiłam
dłonią) i na jego środku nakładamy kopiastą łyżkę jagodowego farszu, ew. dokładając kilka malin.
Zlepiamy placki jak pierogi, dokładnie dociskając i
złączeniem do dołu układamy na blacie stołu i delikatnie lecz zdecydowanie rolujemy
nadając im kształt owalnych bułeczek. Ja po prostu podłożyłam końce pierogów pod spód i tez otrzymałam owalne bułeczki.
Gotowe jagodzianki układamy na wyłożonej papierem
blaszce i pozostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut.
Wyrośnięte jagodzianki pieczemy w temperaturze 200ºC przez około 15 minut. Studzimy na kratce.
16 pysznych buł!
OdpowiedzUsuńO boszszsz...
OdpowiedzUsuńCuda!
I pysznie napakowane owocami.
Ja od tygodnia jagodzianki przerabiam i przyznam że sama zastanawiałam co by innego oprócz jagód do nich wcisnąć:)))
OdpowiedzUsuńale kusicie z tymi jagodziankami:D a z malinami? czemu nie:)
OdpowiedzUsuńTaka podrasowana wersja jagodzianek jeszcze lepsiejsza :D
OdpowiedzUsuńZ malinami!
OdpowiedzUsuńPycha:)
ale pyszności:) uwielbiam maliny, więc jestem za!:D
OdpowiedzUsuńja che taka bule!!!
OdpowiedzUsuńJa też proszę o trzy takie :)) ślinka mi leci :)
OdpowiedzUsuńi znowu popełniłam cos co zobaczyłam u Ciebie, już je kiedyś piekłam a wczoraj popelniłam dla moich psiapsiółk:)nie sądzisz ze proporcje płynow do maki sa zawyzone w tym przepisie?moje ciasto znowu wyszlo półpłynne i musiałam dodac ok 100 g maki by je uratowac.
OdpowiedzUsuńhmmm powiem szczerze, że ja nie musiałam dosypywać mąki, cieszę się, że popchnęłam Cie do ich popełnienia :)
UsuńTeż w tym sezonie robiłam już jagodzianki, dodałam białą czekoladę, ale z malinami też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
OdpowiedzUsuń